W lipcu 2015 roku odbył się XXI Okręgowy Zjazd Delegatów PZŁ w Katowicach. To rok przełomowy dla polskiego łowiectwa. Czy nowe władze staną na wysokości zadania, czy będą w stanie zdać ten trudny egzamin i wprowadzić nas w nową erę łowiectwa bez utraty naszej świadomości, bez utraty tego co najcenniejsze - naszych łowisk? Czas pokaże, ale wszyscy powinniśmy być świadomi burzy światopoglądowej, która nadciąga z zachodniej części Europy - na wyspach nie wolno już polować par force, w Holandii gazuje się tysiące dzikich gęsi z uwagi na szkody w plonach rolnych, ale polować na te ptaki nie wolno.
Władze w naszym śląskim okręgu niewiele się zmieniły i niewątpliwie w obecnym stanie, potrzebne są władze spokojne, sprawdzone oraz posiadające odpowiedni poziom wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Patrząc na obecny skład można powiedzieć, że taki skład jest, ale czy władze będą chciały poświęcić swój wolny czas, a nie raz karierę zawodową dla słusznej sprawy jaką jest polskie łowiectwo? Mam nadzieje, że TAK. W Parlamencie „specjaliści”, do których nie mam zaufania, próbują stworzyć nowe prawo łowieckie, ale również nowy wymiar łowiectwa w Polsce, pomijając wiele oczywistych dla szarego myśliwego aspektów. Miejmy nadzieję, że nasze lokalne władze zadbają o nasze interesy w Warszawie i będą w stanie głośno wyartykułować nasze stanowisko, nasze potrzeby. Kiedy patrzę na nazwisko Koleżanki Ewy Kraski (Kraska) jestem przekonany, że nadchodzą zmiany w naszym związku. Sam fakt, że kobieta została członkiem Okręgowej Rady Łowieckiej, pokazuje nam zmiany które się zbliżają. Nie zapominajmy jednak, że Koleżanka Kraska, która objęła funkcję Sekretarza, jest doświadczoną i aktywną Dianą, mistrzynią Polski w strzelaniu myśliwskim, właścicielem hodowli wyżła weimarskiego, a z wykształcenia jest prawnikiem. Myślę, że hybryda tej osoby znacząco wpłynie na działanie dwóch pozostałych członków ORŁ - Kolegę Suchorończaka oraz Kmiecika. Życzyłbym sobie aby powiew świeżości związany z tą Koleżanką, nie skończył się na jej nazwisku.
Tyle o władzach PZŁ. Wszyscy zadajemy sobie pytanie czy władzom uda się sprostać nadchodzącym wyzwaniom dzisiejszych czasów. Jednak dla mnie ważniejsza jest inna sprawa (dość elementarna) - czy nam wszystkim, myśliwym uda się sprostać wyzwaniom, jakie niesie XXI wiek. Otóż jeśli przestaniemy się oglądać na urzędujące władze, a zaczniemy wymagać sami od siebie, to za kilka kadencji władze będziemy mieć takie, które spełnią nasze oczekiwania. Kiedy tylko szeregowi myśliwi będą najogólniej rzecz ujmując właściwie wykonywać zadania myśliwego nałożone przez statut PZŁ, czy inne obowiązujące przepisy prawa, wtedy władze również będą właściwie wykonywać swoje zadania. Póki co można powiedzieć, jaki związek, takie władze i nie mamy co narzekać, tylko wspomagać te władze, ale i wymagać od nich, aby właściwie wykonywali swoje obowiązki. Pamiętajmy, że zaniechanie w przeciwdziałaniu czynów niewłaściwych jest równoznaczne z popełnieniem tych czynów, więc nie bądźmy bierni w naszym życiu łowieckim na zdarzenia niewłaściwe.
Wróćmy jednak do tytułowego roku 2015. Dlaczego jest on dla nas przełomowy i dlaczego musimy aktywnie uczestniczyć w realizacji prawidłowego wykonywania łowiectwa. Zadania PZŁ (wszystkich członków, nie tylko władz) są paradoksalnie proste, ale ich realizacja jest nadzwyczaj trudna. Podstawowe zadanie wszystkich członków PZŁ jest jasno określone w § 6 Statutu PZŁ, a każdy powinien je znać na pamięć. Najogólniej rzecz ujmując jeśli tylko wszyscy będziemy dbać o zadania wskazane w statucie, nie będziemy mieć problemów z tym jak jesteśmy postrzegani w społeczeństwie. Jeśli zaś skupimy się na czubku własnego nosa, na poziomie własnego koła, czy swojej ambony, dalej będziemy postrzegani w społeczeństwie jako „bezduszni mordercy biednych sarenek”.
Od czego jednak zacząć, aby zmienić polskie łowiectwo? Od głosu rozsądku! Nie wstydźmy się tego, że jesteśmy myśliwymi, że polujemy, a, powiem więcej, bądźmy z tego dumni. Wszyscy, bez wyjątku! Również nasi Koledzy po strzelbie, z pierwszych stron gazet. Oni mogą bardzo pomóc środowisku przedstawiając myśliwych jako prawych, dobrych i prawdziwych ekologów, którym rzeczywiście zależy na przyrodzie, a nie tylko dlatego bo tak wypada. Następnie edukujmy społeczeństwo - dlaczego łowiectwo jest niezbędnym elementem przyrody XXI wieku. Bierzmy czynny udział w życiu lokalnej społeczności, pomagajmy jej i nie myślę tutaj o szkodach łowieckich. Bierzmy nasze dzieci na polowania i uczmy ich naszej pasji, jak właściwie polować zgodnie z naszymi historycznymi rytuałami, pielęgnujmy nasze tradycje. Jeśli nawet nasze dzieci nie będą w przyszłości polować, będą wiedzieć dlaczego ludzie poluje i będą mogli skutecznie nas bronić przed antagonistami. Kształćmy się! Chrońmy zwierzynę na wszystkie możliwe sposoby. Bądźmy zawsze odpowiednio ubrani na polowaniu, nie zapominajmy o mądrości polskich przysłów - „jak cię widzą tak cię piszą” - wyciągajmy wnioski, z polskiej historii. Posiadajmy rasowe, dobrze ułożone psy myśliwskie. Dbajmy o naszą broń i optykę oraz dążmy do tego aby mieć jak najlepszy sprzęt do wykonywania polowania.
Jeśli tylko zaczniemy wprowadzać zmiany od samych siebie na wszystkich płaszczyznach, o których mowa w statucie czy w ustawie prawo łowieckie, nie będziemy wykluczeni z życia społecznego, a postrzegani będziemy jako znawcy i strażnicy przyrody. Jako taka grupa społeczna z pewnością będziemy mogli obronić nasze poglądy związany z łowiectwem nawet przed najbardziej zagorzałymi ekologami. Pozostaje jeszcze inna najważniejsza kwestia - czy zdążymy przed upadkiem łowiectwa w Polsce?
- Grzegorz Wieczorek
Wszelkie elementy serwisu (teksty, zdjęcia, filmy, grafika) podlegają przepisom ustawy z 4.02.1994. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody jest zabronione.