Pierwsze kaczki sezonu 2015

Jak daleko potrafię sięgnąć pamięcią wstecz, pierwsze polowanie na kaczki oznaczało początek wielkich łowieckich emocji. Ten magiczny dzień spędzony na stawach, obok wymiaru czysto łowieckiego, miał też zawsze wspaniały wymiar towarzyski. W przerwach między pędzeniami trwały nie kończące się, prawdziwe czy nie, opowieści starych nemrodów. Staszek Kołecki montował szybką partyjkę pokera, ktoś zawzięcie dyskutował czyja, tak naprawdę, była ostatnio strącona kaczka. Potem przejazdy w blaszanej budzie rozlatującego się Stara na kolejne stawy i tak aż do wspólnego obiadu w małych, wiejskich restauracjach w Rudziczce lub Kryrach, gdzie serwowano, zwykle nie ogolone, ogromne golonki, w osobnej przestrzeni przeznaczonej tradycyjnie dla myśliwych.
W części łowieckiej tamtych polowań też było nieźle, a rozkłady przekraczające 100 sztuk były raczej regułą niż wyjątkiem. Takie stawy jak Godziek, Księży Staw, Żabiok czy Staw Pocieszenia miały swoją renomę i plan pędzenia na każdym z nich był zwykle tematem burzliwych dyskusji w trakcie i po zakończeniu polowania. Nie muszę dodawać, że często górą były sprytne kaczki, a nie rozdyskutowani i nie zawsze zdyscyplinowani łowcy. Jak jest dzisiaj z kaczką w naszym obwodzie wszyscy wiemy, ale jest też zawsze promyk nadziei na powrót „starych dobrych czasów”. Zmiany w gospodarce rybackiej, wdrażany przez koło plan poprawy warunków bytowania zwierzyny drobnej dają jakąś nadzieję na poprawę sytuacji.

W sobotę rozpoczynającą kaczy sezon, grupa kolegów z koła wybrała się na piękne stawy Doliny Stobrawy na Opolszczyźnie, chcąc godnie rozpocząć tradycyjny sezon polowań zbiorowych. Na zbiórce, wśród dużej grupy kolegów z różnych części Polski, stanęli Bernard, Szymon, Grzesiek, Maciej i autor tego tekstu, mając do dyspozycji młode wyżły, Gorana i Gapę, znane zapewne czytelnikom tej strony. Jak było widać na kilku zdjęciach poniżej, ale warto jeszcze powiedzieć, że kaczek było mnóstwo i padło 212 sztuk, pomimo niemałych trudności organizacyjnych w ogarnięciu tak dużej grupy myśliwych.

- Zbigniew Ciemniewski