Czy wysiłek wkładany w dokarmianie bażantów ma sens?
Rozwozimy kukurydzę do posypów wierząc, że nasz wysiłek ma sens. Jednak gdzieś, w tyle głowy, czai się wątpliwość - czy na pewno karma dociera do adresata, czy nie jest wyjadana przez sarny czy ptasi drobiazg? Czy rzeczywiście koszty takiego działania ponoszone przez koło oraz wysiłek myśliwych zaangażowanych w dokarmianie, mają realne przełożenie na zdolność do przeżycia bażantów? Obrazy z kolejnych rejestracji kamery ustawionej przy posypach mówią same za siebie. Warto to obejrzeć. Warto też zobaczyć, że pomimo wielkiego wysiłku wkładanego w redukcję drapieżników, nadal problem ich aktywności w łowisku istnieje. Na szczęście, z naszych rejestracji wynika, że nocne wizyty lisów i ostatnio zarejestrowanej kuny, związane są raczej z dużą aktywnością myszy żerujących w naszych karmiskach, a nie z chęcią posilenia się tłustym bażantem. Zapraszam do obejrzenia kolejnych filmów.
Zbigniew Ciemniewski
Wszelkie elementy serwisu (teksty, zdjęcia, filmy, grafika) podlegają przepisom ustawy z 4.02.1994. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody jest zabronione.